NINA
-I jak?Jesteście gotowi
zmierzyć się z nową szkołą?-spytał przy śniadaniu Fabian
dwójkę swoich dzieci
-Pewnie. Nie mogę się
doczekać-odparł Dustin z uśmiechem przeżuwając kanapkę
-Super. Lily?
-Jasne-odparła dziewczyna z
nerwowym uśmiechem spuszczając wzrok
-Wszystko w porządku
kochanie?Nie jesteś zbytnio wesoła-powiedziała Nina patrząc z
niepokojem na swoją córkę.
Dziewczyna westchnęła i
spojrzała w niebieskie oczy matki. Jej miały ten sam kolor,podobnie
zresztą jak i włosy. Tak samo miodowo-złote,sięgające Lily
połowy pleców,Ninie zaś ledwie połowy ramienia. Były też
rzadsze niż u córki i miały kilka siwych pasemek.
-Tak,wszystko dobrze-odparła
Lily pospiesznie podnosząc wzrok-Trochę się denerwuję.
Nina uniosła brwi. Odkąd
wspólnie z Fabianem podjęli decyzję o wysłaniu dzieci do szkoły
z internatem,była pełna obaw. Nie widziała domu Anubisa od dobrych
dziesięciu lat,ale wydarzenia z niego pamiętała jakby rozegrały
się wczoraj. Bała się o Lily. W końcu była córką Wybranej. Nie
miała pojęcia,czy to coś oznacza,ale
mimo to odczuwała lęk. A może
był to lęk przed powrotem? W końcu nie powróciła na ostatni
rok,a z tego co mówił Fabian i reszta Sibuny,to co się tam działo
było gorsze od poszukiwania maski i walki z Rufusem Zeno razem
wziętych. Ach,Sibuna. Tak bardzo chciała się z nimi znów spotkać
i powspominać...
-Mamo,dlaczego uśmiechasz się
sama do siebie?-spytał rozbawiony Dustin-Czy my o czymś nie wiemy?
-Właśnie Nino. Czy chcesz nam
coś powiedzieć?-dodał Fabian udając gniew
-Nie,nic się nie stało. Po
prostu...przypomniałam sobie coś.
Spojrzała wymownie na Fabiana.
Uśmiechnął się do niej odgadując jej myśli.
-Dobra. Czy ktoś nam powie co
tu się dzieje?-spytała zmieszana Lily
-Widzicie,mama i ja mamy bardzo
dużo wspomnień związanych z tą szkołą. Ważnych
wspomnień-wyjaśnił Fabian wymijająco
-Ach,w stylu pierwsza randka
itp.? No to zachowajcie je dla siebie-skapitulował Dustin wstając
od stołu
-Ej,a ja chcę
posłuchać-zaprotestowała Lily-Proszę mamo opowiedz coś...
-Innym razem kochanie. Kiedy już
dowiesz się jak tam jest wyjaśnię ci wszystko-powiedziała Nina
uśmiechając się tajemniczo
-Okej,jak wolisz-odparła Lily z
ociąganiem. Coś przed nią ukrywali. Oboje
-Dzieci możecie posprzątać ze
stołu?-spytała Nina-Musimy o czymś porozmawiać
Gestem dała Fabianowi znać
żeby poszedł z nią na górę.
-O co chodzi?-spytał zmieszany
gdy weszli gwałtownie do sypialni
-Fabian ja się o nią
boję-wyznała Nina-Co jeśli moje brzemię spadło na nią?
-To przecież niemożliwe. Nie
urodziła się w wyznaczonym dniu
-Wiem,ale...-westchnęła
ciężko-Jest moją córką. Córką Wybranej prawda? Kto wie jak to
działa w takim przypadku?
-Hej będzie dobrze-Fabian
pogładził ją po ramieniu-Przecież to ty wciąż jesteś
Wybraną...
Uśmiechnęła się. Niekiedy
odczuwała w sobie ślady dawnych umiejętności. Wczoraj na przykład
miała wrażenie,że dom coś do nie powiedział. A przecież to było
niemożliwe.
-Ale...Fabian! Ja czuję,że coś
jest nie tak-jęknęła
-Wszystko będzie w
porządku-powiedział wolno i stanowczo potrząsając jej
ramionami-Lily nic nie grozi. Całe to zło...Frobisher i
Ammit....zostało dawno pokonane. Uwierz mi. Byłem tam i widziałem.
Teraz to normalna szkoła z internatem,w której niezwykłe jest
tylko to,że włada tam niejaka dyrektor Mercer.
Nina roześmiała się. Nie
mogła wyobrazić sobie Joy jako dyrektorki. To było takie...nie
pasujące do niej. Chociaż podobno bardzo się zmieniła.
-Widzisz? Nie ma się o co
martwić. A teraz chodź już na dół zanim Dustin i Lily zaczną
coś podejrzewać.
-Już idę. Tylko muszę jeszcze
coś zrobić...
Fabian wzruszył ramionami i
wyszedł. Gdy tylko Nina upewniła się,że zszedł, schyliła się i
podważyła obluzowaną deskę pod łóżkiem. W środku znajdowało
się Oko Horusa. Wzięła wisior do ręki i wyszeptała:
-Proszę...Nie zostawiaj mnie...
W tym samym czasie Fabian
schodził na dół.
-Znowu?-wyłapał głos Dustina
spośród brzdęku naczyń
-Tak. Dokładnie ten
sam-odezwała się Lily i trzasnęła lodówką-Od trzech tygodni
Fabian zmarszczył brwi i
zakradł się dalej
-I urywa się w tym samym
momencie?-wypytywał Dustin
Musiała wykonać jakiś gest,bo
nic nie odpowiedziała.
-To dziwne,ale Lily to tylko
sen-uspokoił dziewczynę-Sny bywają dziwne
-Ale ten jest
straszny!-zaprotestowała-I nie jest zwyczajny. Na pewno coś
oznacza.
Chłopak westchnął.
-No dobrze. Co dokładnie ci się
śni?
Fabian usłyszał kroki na
schodach i pospiesznie wszedł do kuchni. Dzieci popatrzyły na niego
zmieszane. Posłał im nerwowy uśmiech i sięgnął po szklankę
wody.
-Co tu tak cicho?-spytała Nina
wchodząc-Stało się coś?
-Nie,nie, wszystko w
porządku-odparł Dustin lekko się uśmiechając-Trochę się
denerwujemy nauczycielami i takimi tam...
Nina spojrzała na syna z
czułością. Tak bardzo przypominał Fabiana. Mieli te same
włosy,oczy,ten sam uśmiech....Z charakteru był jednak bardziej
podobny do niej samej. Był bardziej...amerykański.
-Dobrze zatem. Chyba powinniśmy
jechać prawda? Idźcie na górę po swoje rzeczy-powiedziała
klaskając rękoma-No już
-Myślisz,że słyszał?-spytała
szeptem brata Lily gdy szli na górę
-Może. Na pewno nie wszystko.
Czym się przejmujesz?
-Nie wiem....ale nie mów
rodzicom dobrze? Martwiliby się o mnie
-Hej,ja też się o ciebie
martwię-uśmiechnął się Dustin obejmując siostrę ramieniem
-Wiem...Kocham cię wiesz? Ale
nie mówmy o tym rodzicom. Rozwiążemy to razem
-Jak sobie życzysz.
-Zbliżamy się!-pisnęła
podekscytowana Nina gdy dwie godziny później wsiedli do
samochodu-Ależ nie mogę się już doczekać.
Lily uśmiechnęła się widząc
matkę w tak radosnym nastroju i wyjrzała przez okno. Wytrzeszczyła
nagle oczy.
-Niemożliwe-wyszeptała z
niedowierzaniem-To on...
Tak wiem.,jestem poryta xD Że niby Joy dyrektorką ?! Przewidziałam Waszą reakcję :
Miałam dodać wczoraj,ale nie miałam jak,przepraszam.Wracając do Joy-musiałam coś zrobić z tym Forever Alone'em,więc zrobiłam tak.No.I kolejna szczęśliwa rodzinka :3
Enjoy ! ^^
JEZUSIE MARYJO JOY JEST NOWYM PANEM SWEET'EM?! VERY SHOCK!
OdpowiedzUsuńNasza gospodarka podupada.
Jak zawsze, świetne <3 Czekam na dalsze perypetie Mrs. Mercer ^ ^
JOY DYREKTORKĄ?? No nieźle, nieźle... Nie wiem jak innych, ale moją reakcję przewidziałaś. Przeczytałam tamten fragment z 5 razy zanim uwierzyłam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;D